ATEST Ochrona Pracy

19 kwietnia 2024 r.

[Prenumerata] [Spis treści]     

 

Kto jest kim w ochronie pracy

ATEST Ochrona Pracy

Kto jest kim

Lista nazwisk w bazie danych "Kto jest kim"

ATEST 4/1997

Jerzy Świętochowski

Jerzy Świętochowski
Jerzy Świętochowski

Gdyby wybierano najlepszych w kategorii "człowiek dobrze wychowany", dr Jerzy Świętochowski miałby duże szanse na sukces. Dba starannie o formy grzeczności w stopniu zaskakującym, a słów "przepraszam", "dziękuję" wręcz nadużywa. Nie jest to dzisiaj powód do chwały, niestety. Ale pan Jerzy łączy kulturę z wysoką kompetencją w swojej specjalności - technice oświetleniowej i ergonomii oświetlenia. To rzadka specjalność, a wiedza przeciętnego obywatela jest w tym zakresie wyjątkowo uboga; dobre oświetlenie kojarzy się z jego wysokim natężeniem. Sprawa nabiera znaczenia w związku z upowszechnieniem komputerów. Zapewnienie właściwych warunków oświetlenia dla ich obsługi niesie z sobą konieczność wyboru między częściowo sprzecznymi warunkami. Doskonałe rozwiązanie oświetlenia jest w równym stopniu wiedzą, jak i sztuką. Tym właśnie od 30 lat zajmuje się dr inż. Jerzy Świętochowski.

Jest warszawiakiem od urodzenia, co wśród dojrzałych mieszkańców stolicy należy do rzadkości. Ukończył Technikum Elektroenergetyczne, a później studia w Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Pierwszym miejscem pracy były dla niego w roku 1966 Zakłady Wytwórcze Lamp Elektrycznych im. R. Luksemburg, fabryka przypominana co kilka lat z różnych powodów - kiedyś symbol nowoczesnej techniki, później miejsce kłopotów z kobietami zatrudnionymi przy produkcji lamp rtęciowych, od kilku lat obiekt zakupiony dla Głównego Urzędu Ceł przez ówczesnego prezesa I. Sekułę po jakby zawyżonej cenie, wreszcie przedmiot protestów urzędników celnych, którzy nie chcą pracować wśród ścian, z których parują resztki rtęci...

J. Świętochowski pracował w fabryce w okresie największej prosperity tego przemysłu na różnych stanowiskach. Zajmował się konstrukcją źródeł światła, później opracowywał warunki techniczne dla nowych wyrobów, modernizował urządzenia kontrolno-pomiarowe. Jednocześnie podnosił swoje kwalifikacje. W roku 1969 ukończył Studium Podyplomowe Technologii Elektronowej. Niedługo później rozpoczął przygotowanie rozprawy doktorskiej dotyczącej poprawy dokładności pomiaru strumienia świetlnego źródeł światła. Wykorzystał do tego celu nową metodę badania kuli fotometrycznej wąską wiązką światła. Metoda ta była stosowana później wielokrotnie w badaniach naukowych. Już po zrobieniu doktoratu J. Świętochowski pełnił kilka kolejnych funkcji w fabryce, wszystkie związane z działalnością legalizacyjną. Pod koniec kariery zawodowej kierował kontrolą jakości w zakładzie lamp elektronowych.

W 1978 r. zdecydował się na zmianę pracy - został zaangażowany na stanowisko adiunkta w CIOP. Zajmował się tam spektrofotometrią, oceniał wpływ oświetlenia w zakładach na warunki pracy wzrokowej. Bardzo przydatna okazała się wiedza z zakresu konstrukcji i miernictwa oświetleniowego. W końcu został kierownikiem pracowni promieniowania optycznego i ochrony oczu i twarzy. Opiniował normy, prace naukowo-badacze w zakresie modernizacji oświetlenia w przemyśle oraz projekty wymagań w zakresie oświetlenia. Opracował m.in. uproszczony wskaźnik oceny pracy wzrokowej, który bardzo ułatwia klasyfikację wymagań oświetleniowych. Przygotował koncepcję bezolśnieniowego oświetlenia dużych pomieszczeń. Można by długo wyliczać jego dokonania.

W 1987 roku odszedł z CIOP i podjął pracę w laboratorium, które zmieniało nazwy, a obecnie nazywa się Centrum Radiokomunikacji i Telekomunikacji w Warszawie. Zajmuje się homologacją urządzeń telekomunikacyjnych. Wielka szkoda dla sprawy i pana Jerzego, że nie zajmuje się zawodowo oświetleniem. Jednak nie poniechał zainteresowania tym tematem, jest on także jego pasją, można powiedzieć półprywatną. Pracuje aktywnie w Polskim Komitecie Oświetleniowym przy Stowarzyszeniu Elektryków Polskich - publikuje artykuły, wygłasza referaty, śledzi międzynarodowe zalecenia oświetleniowe.

W czasopismach fachowych propaguje rozwiązania łączące oszczędne wykorzystanie energii elektrycznej z jakością oświetlenia ocenianą według kryteriów ergonomicznych. Także na naszych łamach podejmował najtrudniejsze kwestie - m.in. zwrócił uwagę, że obowiązująca norma nie zapewnia należytego doświetlenia elektrycznego pomieszczeń. J. Świętochowski jest mimo swojej wyjątkowej grzeczności człowiekiem bardzo konsekwentnym. W słusznej sprawie działa "na zmęczenie", dopomina się tak długo, aż osiągnie skutek. Z normą to jeszcze się nie udało.

Wakacje spędza w lasach i nad jeziorami. Pływa i zbiera grzyby. Oczywiście w rodzinnym gronie. Unika, na ile to możliwe, zgiełku i agresji, które zdają się być nieodłączne od gospodarki rynkowej i konkurencji. Jest domatorem, ale wieczorami lubi spacerować ulicami, zwłaszcza wtedy, gdy są podświetlone ładnymi latarniami. Z sentymentem myśli o gazowym oświetleniu ulic. Wiadomo, że co najmniej 90% wrażeń dociera przez wzrok, a dobre widzenie wymaga odpowiedniego oświetlenia. Szkoda zatem, że J. Świętochowski tylko hobbystycznie zajmuje się trudnymi sprawami oświetlenia. Jest jeszcze tyle do zrobienia.

 
 

©ATEST-Ochrona Pracy 2024

Liczba odwiedzin od 2000 r.: 58388156