Kto jest kim
Lista nazwisk w bazie danych "Kto jest kim" ATEST 10/2008
Andrzej Strzałkowski
Andrzej Strzałkowski
Życie zaczyna się po czterdziestce, mógłby powiedzieć Andrzej Strzałkowski. I miałby na to mocne dowody. Był jednym z przedstawicieli trzech stowarzyszeń i związku zawodowego, zrzeszających pracowników bhp, którzy spotkali się 5 września w Dobieszkowie koło Łodzi dla ustalenia zasad współpracy tych organizacji. Andrzej Strzałkowski reprezentował władze Stowarzyszenia Pracowników Służb BHP w Łodzi. Jego kariera w dziale bhp do najdłuższych nie należy, natomiast dłuższy jest jego związek ze sprawami ochrony pracy, które poznał znacznie wcześniej jako społeczny inspektor pracy.
Urodził się w Końskich (obecnie woj. świętokrzyskie), ale liceum ukończył w Łasku (woj. łódzkie). Liceum ogólnokształcące to dopiero przepustka do samodzielności, warto zdobyć jakiś konkretny zawód. Skończył więc Pomaturalne Studium w Pabianicach w dobrych specjalnościach: elektryk - elektronik - automatyk.
Pierwszą pracę podjął w roku 1981, w Zespole Elektrociepłowni w Łodzi. Rozpoczął od stanowiska obsługi zespołu pomp, szybko awansował w hierarchii zawodowej; po kilku latach pracował w nastawni elektrociepłowni. To najwyższa półka w hierarchii tzw. stanowisk robotniczych. W roku 1989 zaryzykował pracę w firmie prywatnej, ale po kilku miesiącach z ulgą powrócił do energetyki. W kolejnym roku znajduje zatrudnienie w Zakładzie Sieci Cieplnej w Łodzi. Firma ta wkrótce została włączona do Zespołu Elektrociepłowni w Łodzi. Zakład ten wykupił przedsiębiorca francuski - obecnie jest znany na rynku jako DALKIA SA. Andrzej Strzałkowski znalazł się zatem w strukturze znanej sobie, ogromnej firmy zatrudniającej obecnie około 1800 pracowników (w energetyce to już zakład gigant).
Pracując w Zakładzie Sieci Cieplnej, funkcjonującym na prawach wydziału, był m.in. monterem, technikiem ds. rozliczeń. Trzeba wspomnieć, że od roku 1991 był społecznym inspektorem pracy, najpierw grupowym, później wydziałowym, wreszcie zakładowym. Współpracował na bieżąco ze służbą bhp, wiedział na czym polegają jej zadania.
W roku 2001 zdecydował się podjąć naukę w Pomaturalnym Studium BHP. W roku 2003 stanął do konkursu na wolne stanowisko - specjalisty bhp w macierzystej firmie i został przyjęty. Jako społeczny inspektor pracy uczestniczył w corocznych kursach organizowanych przez firmę, zdobywał także inne, niezbędne dla kadry specjalistycznej kwalifikacje, ma aktualne uprawnienia energetyczne w zakresie zarówno eksploatacji urządzeń, jak i dozoru, ponadto uprawnienia audytora wewnętrznego. Bierze udział nie tylko w kontrolach własnego przedsiębiorstwa, ale i w tzw. audytach krzyżowych (np. koledzy z elektrociepłowni poznańskich kontrolują jego firmę, a on robi to samo w Poznaniu). Trzeba też wspomnieć, że w zakładzie funkcjonuje Zintegrowany System Zarządzania Jakością, Środowiskiem i Bezpieczeństwem Pracy.
Po czterdziestce Andrzej Strzałkowski wszedł we wtórny rytm intensywnej nauki i po uzyskaniu dyplomu technika bhp podjął z rozpędu naukę w WISBiOP w Radomiu. Tytuł inżyniera uzyskał w ubiegłym roku. Pisał pracę na temat zarządzania bezpieczeństwem w swojej macierzystej firmie. Bez chwili odpoczynku, z marszu, zapisał się na studia podyplomowe w łódzkiej Wyższej Szkole Pedagogicznej - chce zdobyć uprawnienia nauczyciela, bo różnego rodzaju kursy nie dają wystarczających kwalifikacji dydaktycznych. Zainteresowania edukacyjne Andrzeja Strzałkowskiego były widoczne już wcześniej - podczas studiów w radomskiej uczelni uczestniczył w ramach międzynarodowego projektu Leonardo da Vinci w dwutygodniowej sesji wyjazdowej do Niemiec, którem celem było zapoznanie uczestników z efektywnym systemem kształcenia zawodowego, gwarantującego poprawę warunków pracy na europejskim rynku pracy. - Nie mamy powodów do kompleksów - konkluduje wrażenia z wyjazdu.
Andrzej Strzałkowski od kilku lat jest członkiem Stowarzyszenia Pracowników Służby BHP w Łodzi. Ostatnio bardzo aktywnym - stara się pozyskać do organizacji nowych członków. Szacuje, że w jego mieście działa kilkaset behapowców. On sam dowiedział się o stowarzyszeniu całkiem przypadkowo, więc być może inni też są pozbawieni tej informacji.
Ostatnie lata intensywnej nauki spowodowały, że nie miał zbyt wiele czasu na podtrzymywanie zainteresowań. Lubi wędkować, czasem zbiera grzyby. Podróże krajowe i zagraniczne cieszą go umiarkowanie. Andrzej Strzałkowski jest człowiekiem skromnym. Woli działać aniżeli promować siebie i swoją działalność.
|